Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Germany

Down Icon

Manifest na rzecz Pokoju | Polityk SPD: „Wspólne bezpieczeństwo to zadanie herkulesowe”

Manifest na rzecz Pokoju | Polityk SPD: „Wspólne bezpieczeństwo to zadanie herkulesowe”
Reklama Stowarzyszenia Rezerwistów podczas Dnia Weterana w Kilonii: Sprzeczność z twierdzeniem, że coraz więcej sił zbrojnych służy pokojowi, jest ledwo tolerowana nawet w SPD.

Manifest Pokoju , zainicjowany przez wybitnych lewicowców SPD, spotkał się z ogromnym odzewem, ale głównie z odrzuceniem . Czy to cię zaskoczyło?

Jestem nieco zaskoczony ogólną reakcją. W pewnym sensie jestem z tego zadowolony, ponieważ pokazuje to, że iskra została zapalona w obecnym klimacie politycznym. Spodziewaliśmy się, że większość reakcji w mediach będzie krytyczna. Ale sposób, w jaki to zostało wyrażone, zasadniczo zniesławiający, wydaje mi się dziwny. Wydaje się, że jest to wyraźnie spowodowane zamiarem rozpatrywania manifestu wyłącznie w kontekście Ukrainy i pytania, jak można zakończyć tam wojnę. Ale tak naprawdę martwią nas fundamentalne kwestie naszej polityki bezpieczeństwa. Krytykujemy zawężenie dyskusji do kwestii czysto wojskowych i planów gigantycznego dozbrojenia, dla których tak naprawdę nie ma powodu na taką skalę, biorąc pod uwagę równowagę sił militarnych między NATO a Rosją. Ale najwyraźniej ludzie po prostu nie chcą o tym dyskutować.

Teraz twoje pierwsze żądania dotyczą już Ukrainy: jak najszybszego zakończenia wojny, a ty wskazujesz, że nie da się tego osiągnąć bez ustępstw wobec Rosji. Nadal nie rozumiesz oskarżeń, że stajesz się w ten sposób tubą Moskwy?

To oskarżenie zawsze się pojawia. Ale oczywiście należy dołożyć wszelkich starań, aby osiągnąć rozwiązanie negocjacyjne, które zakończy zabijanie i umieranie na Ukrainie. Jednak w manifeście nie próbowaliśmy dokładnie określić, w jaki sposób można to osiągnąć. W tym celu należałoby opracować osobny dokument, ponieważ sytuacja jest tak złożona. W manifeście wzywamy do czegoś bardziej fundamentalnego: powrotu do polityki bezpieczeństwa opartej na triadzie odpowiednich zdolności obronnych, kontroli zbrojeń i zrozumienia – w celu wznowienia systemu wspólnego bezpieczeństwa. Mam wrażenie, że skupiając się na wojnie na Ukrainie, ludzie próbują odwrócić uwagę od tego podstawowego przesłania.

Opowiadają się za powrotem do wspólnego porządku bezpieczeństwa w Europie, który został już ustanowiony Aktem Końcowym z Helsinek z 1975 r. Ponieważ umowa ta stanowi punkt odniesienia dla sygnatariuszy manifestu, oskarżani są o mentalne zatrzymanie się w latach 80....

Sami wiemy, że pojęć z tamtych czasów nie da się przenieść jeden do jednego. Chodzi jednak o fundamentalną zasadę polityki, a mianowicie o uwzględnienie potrzeb bezpieczeństwa wszystkich zaangażowanych stron. Pytanie brzmi, czy chcemy nadal definiować politykę bezpieczeństwa wyłącznie w kategoriach wojskowych, czy też powrócić do stanu wiedzy, jaki mieliśmy już przed Porozumieniami Helsińskimi. Chodziło o to, że bezpieczeństwa nie można osiągnąć wyłącznie środkami wojskowymi, a niekontrolowany wyścig zbrojeń jest samonarażający. I dlatego zdolności obronne muszą iść w parze z kontrolą zbrojeń i zrozumieniem. To właśnie formułujemy jako naszą wizję. Oczywiste jest, że jest to herkulesowe zadanie, którego nie da się wykonać z dnia na dzień.

Oskarżono ich również o antyamerykanizm z powodu krytycznych wypowiedzi na temat polityki USA wobec Chin…

Po prostu stwierdzamy, że nadrzędnym konfliktem jest ten, który narasta między USA i Chinami. Cel USA, jakim jest powstrzymanie dalszego rozwoju Chin wszelkimi dostępnymi środkami, nie jest tajemnicą; to oficjalna polityka rządu w Waszyngtonie. Co ma być antyamerykańskiego w tym oświadczeniu?

Niemieccy politycy twierdzą również, że największym zagrożeniem dla dzisiejszego świata są Chiny.

Wraz z Chinami po raz pierwszy pojawia się kraj, który może pozbawić Stany Zjednoczone ich supermocarstwa i roli lidera na świecie. Ten konflikt może być rzeczywiście bardzo niebezpieczny dla naszej planety, jeśli będzie toczony głównie militarnie. Niebezpieczeństwo, że wokół Tajwanu wybuchnie trzecia, a więc prawdopodobnie ostateczna wojna światowa, jest realne. Nie będziemy w stanie wyeliminować rywalizacji między wielkimi mocarstwami. Ale kluczowe będzie, aby ta rywalizacja była prowadzona gospodarczo, a nie przy użyciu broni.

W manifeście wskazujesz również, że nowe formy kolonializmu zagrażają pokojowi. Do czego konkretnie się odnosisz i co należy zrobić?

Obecnie toczy się walka o dostęp do zasobów, która wyraża się między innymi w staraniach USA o aneksję Grenlandii. Ostatecznie chodzi o dostęp do tamtejszych surowców, w tym pierwiastków ziem rzadkich. A na Ukrainie USA zapewniły sobie priorytetowy dostęp do surowców dzięki umowie z Kijowem – nawet przed Europejczykami, którzy na to liczyli. Chiny mają daleko idącą i problematyczną dominację w tej kwestii. Ale nasza rola nie może polegać na użyciu siły militarnej w tle, aby zmierzać w kierunku źródeł surowców. Musimy znaleźć ścieżki współpracy poprzez UE, ale także niezależną ścieżkę vis-à-vis USA.

Jakie są Pana zdaniem szanse na dokonanie zmiany kierunku działań w partii na zjeździe SPD w przyszłym tygodniu?

Od lat nie omawialiśmy nawet polityki bezpieczeństwa w całości. Temat Ukrainy i osiągnięcia „gotowości militarnej” jest na pierwszym planie od początku 2022 r. Chcemy ponownie zainicjować szerszą dyskusję. Jeśli uda nam się to zrobić bez powrotu do tego zniesławiającego tonu, kluczowy cel zostanie osiągnięty. Jednak wstrząs linii propagowanej przez kierownictwo partii i członków rządu nie jest ani planowany, ani przewidywalny.

Lewica proponuje rozpoczęcie wspólnych inicjatyw w Bundestagu, aby realizować cele manifestu, takie jak sprzeciw wobec rozmieszczenia amerykańskich pocisków średniego zasięgu. Co o tym myślisz?

Z ruchu manifestowego skupiamy się przede wszystkim na dyskursie wewnątrz SPD. Dlatego nie sądzę, aby to była opcja w tej chwili. Nie sprzyjałoby to wewnętrznej debacie partyjnej — również dlatego, że zostałoby to wykorzystane przez media prouzbrojeniowe do ponownego zniesławienia nas. Ale poza tym momentem, jak widzieliśmy w przypadku ruchu pokojowego w latach 80., bardzo różne siły mogą i muszą się zjednoczyć, aby przynajmniej dzielić wspólny cel. Zobaczymy, czy coś takiego może się powtórzyć w przypadku pocisków średniego zasięgu.

nd-aktuell

nd-aktuell

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow